O pierwszych miesiącach działania rady zajmującej się przyrodą Parku Śląskiego Umiemy się pięknie różnić

Ania porajRada ds. Różnorodności Biologicznej Parku Śląskiego pracuje już ponad pół roku. – Dodatkową jej wartością jest to, że my się tam często ze sobą mocno nie zgadzamy – nie ukrywa Anna Poraj, jej przewodnicząca.

– Rada ds. Różnorodności Biologicznej Parku Śląskiego działa od maja zeszłego roku. Jak upłynęło jej tych kilka pierwszych miesięcy funkcjonowania?

– Pracowicie. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że będziemy spotykać się tak często i że plan tych spotkań będzie aż tak obfity. Każde z nich trwało bowiem minimalnie około sześciu godzin. Oprócz mniej lub bardziej istotnych bieżących spraw, które konsultujemy z profesorami, udało nam się zrobić dwie rzeczy, z których jestem szczególnie zadowolona. Po pierwsze określiliśmy plan i strategię działania na kilka następnych lat, etapy tego, co chcemy zrobić i do czego doprowadzić. Drugą sprawą był rekonesans tych miejsc, gdzie zaplanowano większe prace pielęgnacyjne, związane z wycinką i wymianą roślin. Długiemu spacerowi towarzyszyła ożywiona dyskusja. W tym miejscu muszę przyznać, że dodatkową wartością tej rady jest to, że my się tam ze sobą mocno nie zgadzamy.

– To znaczy?

– Umiemy się pięknie różnić. Trzon rady stanowią naukowcy – to ogromna jej wartość. Natomiast trzeba pamiętać, że oni reprezentują różne specjalizacje i różne uczelnie. Każdy rozpatruje dany problem pod kątem swojej dziedziny: jedni jako botanicy, inni jako ekolodzy, a jeszcze inni jako architekci krajobrazu. Przy jednym martwym drzewie potrafimy spędzić pół godziny i spierać się, czy zostawić je w tym miejscu, aby edukować ludzi i wzbogacać przyrodę, która tam rośnie, czy może uprzątnąć je, bo jednak jesteśmy w parku, a nie w lesie. Przy każdym temacie mamy co najmniej trzy spojrzenia. Nie mówiąc już o tym, że członkiem rady jest też policjant, który spogląda na te problemy przede wszystkim pod kątem bezpieczeństwa.

– Zatem to zdecydowanie twórcze gremium.

– Zdecydowanie. Po pół roku mogę powiedzieć, że udało się zebrać zarządowi parku taką grupę, która się wzajemnie ubogaca i jest bardzo oddana – nie ma sytuacji, w której ktoś ze spotkania stara się jak najszybciej wyjść lub nie angażuje się w jego przebieg. Niektórzy nasi członkowie dojeżdżają z Warszawy i mimo tego starają się zawsze być. Widać, że dla wszystkich parkowa przyroda jest ogromną wartością.

– Co dzięki radzie park już zyskał, a co może jeszcze zyskać w przyszłości?

– Małe rzeczy widać już w przestrzeni parkowej. Mówię m.in. o tablicach edukacyjnych na temat płazów, korników, martwego drewna. Powstały z inicjatywy członków rady. Są też przez nich opracowywane. To dla nas ogromna wartość merytoryczna, bo nie musimy się zastanawiać, czy te materiały są dobrze napisane. Członkowie rady coraz chętniej włączają się w prowadzoną przez Fundację Park Śląski edukację ekologiczną i uczestniczą w organizowanych przez nią imprezach plenerowych. Ogromną wartością będzie z pewnością wykonana bardzo starannie inwentaryzacja przyrodnicza parku. I to każdego z jego obszarów: krzewów, ptaków, owadów. Mamy konkretne osoby, reprezentujące konkretne uczelnie, które ją przeprowadzą. To może potrwać ze dwa, trzy lata. Chcemy zinwentaryzować cały obszar parku, a później nanieść wyniki tej inwentaryzacji na konkretny nośnik – mapę interaktywną lub aplikację mobilną. To może się okazać świetnym materiałem edukacyjnym, zarówno dla zarządu parku podczas planowania kolejnych prac, jak i studentów, badaczy czy nawet codziennych użytkowników.

– No właśnie. Nie da się ukryć, że wiedza członków rady jest ogromna. Czy ich rady i wskazówki mogą stać się cenne dla tych codziennych bywalców Parku Śląskiego?

– Jako rada jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że działamy w miejscu, w którym ludzie kochają przyrodę i chcą o nią dbać, pobyć na łonie natury. I to już jest świetny start. Jednak, paradoksalnie, jeżeli ludzie chcą pomagać naturze, często robią błędy. To m.in. te osoby, które karmią ptaki chlebem. Staramy się robić tabliczki, edukować, żeby tego nie robili. Podobnie sytuacja wygląda wśród osób, które same wieszają karmniki dla ptaków – dobry karmnik też musi spełniać pewne standardy. Nie może na przykład wisieć zbyt wysoko, aby korzystający z niego skrzydlaci goście, nie stali się łatwym celem dla drapieżników. Najlepiej zawiesić go też w takim miejscu, do którego nie dosięgają koty. Podobnie ma się sytuacja z budkami lęgowymi. Kolejna sprawa: bardzo cieszymy się, że z parku tak chętnie korzystają psy i ich właściciele, ale ci drudzy powinni rozumieć, dlaczego mają sprzątać po tych czworonogach. To samo, jeżeli chodzi o korzystanie ze smyczy. Wypuszczone psy mogą stać się dużym zagrożeniem dla parkowej przyrody, zwłaszcza w okresie lęgowym. Działanie rady kierunkuje się też na godzenie interesów grup, które dbają o parkową przyrodę. Na przykład wędkarzy, dla których najważniejsze jest środowisko wodne, ale niechętnie spoglądają na psy, które mają ochotę napić się wody. Albo poszukujący swoich zwierząt, którzy przybijają ogłoszenia do drzew gwoździami, raniąc je bezpowrotnie. Z jednej strony kochają przyrodę, ale z drugiej niszczą ją. Takich sytuacji jest dużo. One są drobne, ale staramy się je wyłapywać i edukować ludzi.

– Wcześniej nie było w parku takiego ciała doradczego. Ma pani przeświadczenie, że jego powołanie to był dobry krok?

– Bardzo dobry. Ta rada jest bardzo potrzebna, a jej skład osobowy gwarantuje trzeźwe spojrzenie, ale z różnych stron. Jako, że przyroda zawsze będzie największą wartością tego parku, takie gremium do spaw przyrodniczych jest potrzebne na bieżąco. Widać to również po pracownikach parku, którzy dotychczas sami musieli się borykać z jakimś problemem. Dzięki radzie mają się z kim skonsultować, poszerzają się też nasze kontakty, bo każdy z profesorów reprezentuje jakieś środowisko. Dzięki temu dociera do nas masa nowych pomysłów.

 

Kompetencje

Charakter Rady ds. Różnorodności Biologicznej Parku Śląskiego jest społeczny, a jej kompetencje mają ścisły związek z przyrodą parku i w tym zakresie są dosyć szerokie: wypracowanie wizji rozwoju jego terenów zielonych w oparciu o badania przyrodnicze i socjologiczne, opiniowanie bieżących działań spółki zarządzającej parkiem oraz jej planów dotyczących terenów zielonych, udział w przygotowaniu inicjatyw i akcji edukacyjnych oraz działań dotyczących konkretnych obszarów parku i tworzenie w nich nowych funkcji o charakterze biologicznym i przyrodniczym.

Skład

Przewodniczącą Rady ds. Różnorodności Biologicznej Parku Śląskiego jest Anna Poraj, a wiceprzewodniczącym dr hab. Adam Rostański z Uniwersytetu Śląskiego. Skład uzupełniają jeszcze: profesor Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego, profesor Krzysztof Rostański z Politechniki Śląskiej, doktor Elżbieta Myjak-Sokołowska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, doktor Barbara Bacler-Żbikowska ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, doktor Izabela Gerold-Śmietańska z Uniwersytetu Śląskiego, doktor Ryszard Kulik z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, doktor Jerzy Parusel z Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska, komisarz Tomasz Oczkowicz, komendant Komisariatu Policji II w Chorzowie, Andrzej Wyrobiec i Marek Widuch, prezes i wiceprezes Parku Śląskiego, Artur Cieślak, dyrektor ds. administracyjno-technicznych Parku Śląskiego.

wfo