Na szali zdrowie i życie

441Nawet najwięksi sceptycy, analizując dane medyczne, nie mogą mieć cienia wątpliwości: smog, to nie tylko kiepska estetyka. To przede wszystkim bardzo skuteczny morderca.

Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu od lat, korzystając z danych uzyskiwanych od NFZ, prowadzą Śląską Bazę Naczyniowo-Sercową. Tutaj właśnie skupiają się statystyki łącznie z 310 szpitali i przychodni, które dotyczą 616 tys. pacjentów z woj. śląskiego. Od 2006 r. osoby te były leczone m.in. z powodu chorób serca, układu krążenia lub udaru mózgu. Badane przypadki pochodzą m.in. z Mysłowic, Katowic, Sosnowca, aż po Gliwice.

I chociaż naprawdę nie brakuje analitycznych danych, ukazujących jak bardzo destrukcyjnie na nasze zdrowie wpływa smog, właśnie te ze Śląskiego Centrum Chorób Serca, powinny być dla nas jak najbardziej miarodajne i u każdego zapalić czerwoną lampkę alarmową. Tu bowiem, czarno na białym widać, że powstający smog przyczynia się do wzrostu liczby chorych z zawałem aż o 12 proc., a o 16 proc. wzrasta liczba udarów mózgu.

Dalej jest tylko gorzej. W dni alarmu smogowego, ogólna liczba zgonów rośnie o 6 proc., z przyczyn sercowo-naczyniowych aż o 8 proc. Zwiększona śmiertelność występuje także w ciągu kilkunastu dni od ogłoszenia alarmu. Szpitale przyjmują o 12 proc. więcej chorych z zawałem serca, kiedy występuje wysoki poziom dwutlenku azotu. W tym okresie, o 16 proc. zwiększa się także częstotliwość udarów mózgu, a o 18 proc. przypadków zatorowości płucnej.

– Każdego roku z powodu smogu umiera w Polsce ok. 50 tysięcy osób. Śląskie jest jednym z trzech województw o największej liczbie zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych. Smog kosztuje nas prawie 13 proc. PKB – to nie tylko leki, ale również rehabilitacja, hospitalizacja czy renty. Musimy mieć tego świadomość, dlatego w imieniu lekarzy i pacjentów, dziękuję za te działania, które realizuje samorząd wojewódzki – podkreślał prof. Andrzej Lekston ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, za smog w gęsto zaludnionym regionie, odpowiadają przede wszystkim gospodarstwa domowe, gdzie do ogrzewania służy często węgiel niskiej jakości, śmieci czy stare meble (55 proc.) oraz źródła przemysłowe i spaliny samochodowe (35 proc. całości). Właśnie dlatego warto zadbać o zdrowie swoje i swoich najbliższych, korzystając i wcielając w życie postulaty zawarte w kampanii „Mogę! #Zatrzymać SMOG".

wfo

 

Nawet najwięksi sceptycy, analizując dane medyczne, nie mogą mieć cienia wątpliwości: smog, to nie tylko kiepska estetyka. To przede wszystkim bardzo skuteczny morderca.

 

Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu od lat, korzystając z danych uzyskiwanych od NFZ, prowadzą Śląską Bazę Naczyniowo-Sercową. Tutaj właśnie skupiają się statystyki łącznie z 310 szpitali i przychodni, które dotyczą 616 tys. pacjentów z woj. śląskiego. Od 2006 r. osoby te były leczone m.in. z powodu chorób serca, układu krążenia lub udaru mózgu. Badane przypadki pochodzą m.in. z Mysłowic, Katowic, Sosnowca, aż po Gliwice.

I chociaż naprawdę nie brakuje analitycznych danych, ukazujących jak bardzo destrukcyjnie na nasze zdrowie wpływa smog, właśnie te ze Śląskiego Centrum Chorób Serca, powinny być dla nas jak najbardziej miarodajne i u każdego zapalić czerwoną lampkę alarmową. Tu bowiem, czarno na białym widać, że powstający smog przyczynia się do wzrostu liczby chorych z zawałem aż o 12 proc., a o 16 proc. wzrasta liczba udarów mózgu.

Dalej jest tylko gorzej. W dni alarmu smogowego, ogólna liczba zgonów rośnie o 6 proc., z przyczyn sercowo-naczyniowych aż o 8 proc. Zwiększona śmiertelność występuje także w ciągu kilkunastu dni od ogłoszenia alarmu. Szpitale przyjmują o 12 proc. więcej chorych z zawałem serca, kiedy występuje wysoki poziom dwutlenku azotu. W tym okresie, o 16 proc. zwiększa się także częstotliwość udarów mózgu, a o 18 proc. przypadków zatorowości płucnej.

– Każdego roku z powodu smogu umiera w Polsce ok. 50 tysięcy osób. Śląskie jest jednym z trzech województw o największej liczbie zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych. Smog kosztuje nas prawie 13 proc. PKB – to nie tylko leki, ale również rehabilitacja, hospitalizacja czy renty. Musimy mieć tego świadomość, dlatego w imieniu lekarzy i pacjentów, dziękuję za te działania, które realizuje samorząd wojewódzki – podkreślał prof. Andrzej Lekston ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, za smog w gęsto zaludnionym regionie, odpowiadają przede wszystkim gospodarstwa domowe, gdzie do ogrzewania służy często węgiel niskiej jakości, śmieci czy stare meble (55 proc.) oraz źródła przemysłowe i spaliny samochodowe (35 proc. całości). Właśnie dlatego warto zadbać o zdrowie swoje i swoich najbliższych, korzystając i wcielając w życie postulaty zawarte w kampanii „Mogę! #Zatrzymać SMOG”.