W trosce o środowisko. Recykling odpadów po nowemu

wysyp 02Po nowelizacji przepisów, od 1 lipca br., mamy do czynienia ze Wspólnym Systemem Segregacji Odpadów. Same śmieci dzielimy, nie jak do tej pory na trzy, a na cztery frakcje. Czy to wystarczy, żebyśmy faktycznie wzięli odpowiedzialność za własne śmieci?

Zamysł inicjatorów zmian przepisów w zakresie gospodarki odpadami był prosty: trzeba zadbać o to, by jednak większa ilość śmieci trafiała na recykling. Jak przekonuje Ministerstwo Środowiska, dane nie pozostają złudzeń. Na podstawie ankiet z przeszło dwóch tysięcy gmin, resort stwierdza, że w blisko 440 samorządach, odpady zbierane są na podstawie trzech frakcji – szkło i papier, odpady zmieszane, pozostałe suche, a na terenie ponad 180, śmieci zbierane są w podziale na dwie frakcje (suche i mokre).

Konieczna edukacja

– Nowe rozwiązania to wzmocnienie dobrej praktyki, która już funkcjonuje w 1,4 tys. gmin w Polsce. Tam odpady segregowane są na cztery frakcje, bądź więcej – tłumaczy wiceminister środowiska, Sławomir Mazurek.

Samorządy o segregacji na nowych zasadach mają czas poinformować swoich mieszkańców do pół roku. Aż 5 lat mają z kolei na wymianę własnej infrastruktury śmieciowej tak, żeby wypełniały nowe przepisy.

Krytykujący nowelizację wskazują kolejny raz, że część zachowań ludzkich to zdecydowanie bardziej sprawa mentalności, niż dostosowania do obowiązującego prawa. Dlatego uważają, że głównie powinno się akcentować edukację i wypracowanie w społeczeństwie nowych mechanizmów, przyzwyczajeń.

Podobny też kłopot widzą reprezentanci samorządu województwa śląskiego. Tutaj, gdzie jeszcze kilka lat temu wyznacznikiem były kopalnie i huty, dzisiaj niejako w spadku po dawnych czasach, pozostają puste tereny, niszczejące i stwarzające same zagrożenia. Niestety, poprzemysłowe rejony często obecnie wykorzystywane są na potrzeby dzikich wysypisk śmieci. Co z kolei zawraca całą reformę gospodarki odpadami w drugą stronę. I determinuje kolejną degradację środowiska, często także wpływając na komfort życia okolicznych mieszkańców.

Rola parlamentarzystów

Dlatego Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego, zdecydował się na wystosowanie apelu do posłów i senatorów, by ci w swoich legislacyjnych poczynaniach pamiętali o specyficznym uwarunkowaniu województwa śląskiego i poprzemysłowym spadku.

– Musimy stworzyć mechanizm roszczeń dla podmiotów składujących odpady poza miejscem przeznaczenia. Tylko wtedy będziemy mieli realne fundusze na naprawę wyrządzonych środowisku szkód. Niezbędne są także zmiany w kodeksie karnym i administracyjnym, by złapany na gorącym uczynku podmiot wiedział, że taki proceder nigdy mu się nie będzie opłacał – uważa marszałek Saługa.

wfo