Tajemniczy świat ziół i ziołolecznictwa. Zbierajcie dziurawiec, uważajcie na skrzyp

IMG 7528Zioła mogą bardzo pomóc, ale należy z nimi postępować ostrożnie, bo skutki nieodpowiedzialnego ich wykorzystania, mogą być opłakane. Więcej na ten temat można było usłyszeć podczas dofinansowanego z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach EkoSpotkania. Prowadziła je Katarzyna Kowalik, farmaceutka z Katedry Botaniki Farmaceutycznej i Zielarstwa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, z którą rozmawiamy o leczniczej mocy ziół.

– Leczenie ziołami może budzić różne odczucia. Niektórym kojarzą się ze znachorstwem. To przesada?

– To odzwierciedlenie obecnych trendów, które próbują czynić z ziół lek na wszystko. Bezpieczny i stosowany w każdej możliwej sytuacji. Tymczasem niektóre rośliny lecznicze są jednymi z najbardziej silnych i uzależniających środków i – niewłaściwie stosowane – mogą doprowadzić do zatrucia organizmu. Trzeba sobie postawić jasną granicę, aby właśnie w to znachorstwo nie wchodzić. Obecnie, szczególnie w internecie, pojawia się wiele nieprawdziwych informacji. Rośliny mają bardzo liczne zastosowania w terapii. Popularne schorzenia i dolegliwości można leczyć nie tylko syntetykami, ale również ziołami. Trzeba to jednak robić umiejętnie.

– Podejrzewam, że ten brak wiedzy wynika z upraszczania pewnych faktów. Bo przecież jeżeli coś jest naturalne, to nie ma innego wyjścia, musi być zdrowe, skuteczne i bezpieczne...

– Rośliny lecznicze są bardzo bogate w czynne substancje chemiczne. Część z nich jest naprawdę skuteczna i bezpieczna, pomaga w leczeniu różnego rodzaju dolegliwości, ale mogą to być również bardzo silnie działające środki i trzeba wiedzieć, kiedy i przez jaki okres można je stosować.

– Z którymi problemami zdrowotnymi możemy sobie zatem poradzić przy pomocy ziół?

– Rośliny zielne świetnie się sprawdzają przy schorzeniach układu pokarmowego. Niestrawność, brak apetytu, najlepiej leczyć znanymi ziołami – np. miętą i dziurawcem. Jeżeli chodzi o problemy z koncentracją, zdenerwowanie i stres, to nie ma na nie zbyt wielu skutecznych leków syntetycznych, są tylko bardzo ciężkie leki psychotropowe. Natomiast świetnie w tych przypadkach działają się melisa, chmiel i waleriana. One potrafią pomóc w bardzo łagodny i nieuzależniający sposób. W tych dwóch obszarach, bez problemu i samodzielnie możemy sobie pomóc.

– Na co natomiast najbardziej powinniśmy uważać „eksperymentując" z ziołami?

– Ostatnio bardzo popularny jest wrotycz i w ogóle wszystkie rośliny zawierające thujon. To substancja bardzo niebezpieczna, powodująca również powstawanie komórek nowotworowych. Ma silne działanie przeciwrobacze. Obecnie na czasie jest odrobaczanie organizmu i walka z pasożytami. Do tego typu ziół radzę podchodzić bardzo ostrożnie. Druga sprawa, na którą trzeba uważać, to leki przeczyszczające. W mentalności ludzi, robione na bazie ziół, są łagodne i czasem stosowane do kuracji odchudzającej. W rzeczywistości zioła takie jak kruszyna, rzewień czy senes, są bardzo drażniące, uszkadzające jelita i niebezpieczne. Można je stosować tylko doraźnie i krótkotrwale. O wiele bezpieczniejszym, a również naturalnym środkiem w przypadku zaparć, może być błonnik roślinny.

– Jesteśmy w Parku Śląskim. Roślin tutaj nie brakuje. Można samemu wybrać się na spacer i zbierać zioła, czy raczej pani to odradza?

– Są oczywiście rośliny, które każdy bez problemu może zebrać. Czasami ciężko rozpoznać dwa gatunki, natomiast w niektórych ziołach w ogóle nie ma to znaczenia. Wśród nich są m.in. głogi. Głóg ma wiele gatunków, ale dwa najbardziej pospolite. Tak naprawdę wszystkie działają tak samo. Nawet jeżeli ktoś się pomyli, nie będzie żadnego problemu. Podobnie sytuacja ma się z dwoma gatunkami lipy. Obu tych roślin w parku nie brakuje. Łatwo też znaleźć dziurawiec, który po zasuszeniu idealnie nadaje się do naparów. Występują tu również rośliny, których jednak nie powinniśmy zbierać samodzielnie. Wśród niech jest m.in. leczniczy skrzyp polny, do którego jednak bardzo podobny jest skrzyp błotny, będący już gatunkiem trującym. Różnią się tylko kilkoma drobnymi szczegółami i samodzielne zbieranie, w łatwy sposób może się skończyć pomyłką.

– Zbierać ziół nie powinno się w parkach narodowych i rezerwatach przyrody. Jakie są jeszcze ograniczenia?

– Na pewno trzeba uważać na zanieczyszczenia. W rejonach, które są narażone na różne formy zanieczyszczeń, w trosce o własne zdrowie, nie powinniśmy zbierać ziół.

– A czy istnieją jakieś ogóle zasady ich przyrządzania i spożywania?

– To bardzo różnorodne i zależy od konkretnego gatunku danej rośliny. Postaci leków jest bowiem mnóstwo. Samodzielnie najłatwiej wykonać napar, czyli zalanie wrzątkiem i trzymanie pod przykryciem. Część ziół jest jadalna. Części owoców nie można natomiast spożywać na surowo, ale wystarczy je przemrozić lub przegotować i wówczas można je zjeść. Takie owoce posiada na przykład jarzębina. Dłuższego wygotowania wymagają odwary z kory czy korzenia. W tym momencie postać leku jest już zupełnie inna. Z części ziół, które w ogóle nie nadają się do spożycia pod żadną postacią, przygotowuje się kąpiele, okłady lub maści. Przyrządzanie ziół wcale nie jest łatwe. Wszystko zależy od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć i jaką roślinę mamy do dyspozycji. Każdą przygotowuje się tak naprawdę inaczej.

– Wiedza o ziołach, w wielu rodzinach, jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Czy istnieje jednak zagrożenie, że ona się dezaktualizuje?

– Bardzo wiele się zmienia. Odkrywa się coraz więcej nowych roślin, ale też pewne problemy, których wcześniej nie znano. Na przykład niebezpieczne działania uboczne. Obecnie nie wszystkie rośliny, które przez wieki służyły ludziom, właśnie z tego powodu nie są dopuszczane do stosowania. Ta wiedza jest cały czas aktualizowana. Szuka się różnych związków chemicznych, zgodnie z teorią, że jeżeli istnieje skuteczny lek na nowotwory, to będzie on prawdopodobnie dostępny tylko i wyłącznie w roślinach. Naturalne leczenie jest w wielu przypadkach skuteczniejsze niż to, prowadzone lekami syntetycznymi, dlatego tam, gdzie można i tam, gdzie jest ono bezpieczne, bardzo do niego zachęcam.

wfo